Tapicerowana maskownica karnisza w stylu nowojorskim
Jak wykonać maskownicę karnisza w stylu nowojorskim?
Kochani!
W tym poście chciałabym się Wam pochwalić moim nowym elementem w salonie, jakim jest tapicerowana maskownica karnisza.
Dlaczego właściwie taka maskownica?
Z uwagi na to, że mój salon ma wysokość 2,80 m, a okna 2,30 m, odległość od wnęki okiennej do sufitu jest spora, co wizualnie trochę mi przeszkadzało.
Od zawsze też marzyły mi się długie, od sufitu do ziemi zasłony, które optycznie wydłużają pomieszczenie i całkowicie zmieniają jego proporcje. Mojego salonu w sumie nie trzeba było optycznie wydłużać, bo przy 2,80 m wysokości jest to zbędne, ale tak czy owak takie zasłony mi się podobają i chciałam je mieć u siebie.
Po zawieszeniu zasłon pod sufitem (o nich powstanie wkrótce oddzielny post) przestrzeń nad oknami stała się jeszcze bardziej zauważalna i optycznie powiększona. Nie miałam więc wątpliwości, że potrzebna będzie maskownica, aby odległość od okna do sufitu nieco zamaskować.
Na rynku jest spory wybór maskownic do karniszy, problem polega jednak na tym, że ich szerokość waha się zwykle w przedziale od 10 cm do 20 cm. Ja potrzebowałam maskownicę o szerokości 35 cm. Drugim problemem był sam styl maskownicy. Zamarzyła mi się tapicerowana maskownica w stylu nowojorskim, bardzo często spotykana w USA, a w Polsce zupełnie niedostępna (przejrzałam niemal cały Internet w poszukiwaniu firmy, która takie cuda wykonuje i nic nie znalazłam).
Jak zwykle, jak nie mogę czegoś znaleźć, próbuję wykonać to samodzielnie. Tak było właśnie z maskownicą, ale też z żyrandolem orbitalnym, którego wykonanie opisałam w tym poście.
Oto kilka inspiracji z zza oceanu, które starałam się w jakimś stopniu odwzorować.
A teraz krok po kroku, jak powstawała moja nowojorska maskownica. Możecie ją wykonać samodzielnie, a jeśli nie czujecie się na siłach, zapraszam do siebie.
Krok 1. Przygotowanie stelaży
Listwy sufitowe karniszowe mają długość 250 i 350 cm, maskownice musiały być nieco dłuższe, aby stanowiły jedną linię z dołem zasłon, które nieco się rozszerzają przy ziemi. Wykonałam więc dwa stelaże o długości 260 cm i 360 cm, czyli z 5 cm zapasu po każdej ze stron. Szerokość 35 cm.
Zastosowałam stelaż z listew, gdyż maskownice były dość długie, ale w przypadku krótszych maskownic spokojnie można zastosować pełny stelaż ze sklejki, który zdecydowanie łatwiej się tapiceruje.
Stelaż jest w kształcie litery "L", zakończony tylko z jednej strony, tak aby z drugiej strony swobodnie móc wieszać i zdejmować zasłony. Mogłam sobie pozwolić na takie rozwiązanie, gdyż brak zakończenie nie jest u mnie zbytnio widoczny.
Krok 2. Obicie gąbką tapicerską
Stelaże obiłam cienką gąbką tapicerską po to, aby tkanina ładnie układała się na krawędziach.
Krok 3. Tapicerowanie stelaży
Wybrałam tkaninę w nieco ciemniejszym kolorze niż zasłony, gdyż chciałam je nieco wyeksponować. Obawiałam się, że wszystko w jednym kolorze może wydać się mdłe, tym bardziej, że w grę wchodziły beże.
Przy pomocy zszywacza tapicerskiego przymocowałam tkaninę w kolorze cafe latte do stelaża, pamiętając o dokładnym napinaniu tkaniny.
Krok 4. Montaż gwoździ tapicerskich
Gwoździe tapicerskie (ćwieki) to bardzo często spotykany element we wnętrzach w stylu glamour czy nowojorskich. Nie mogło ich zabraknąć na mojej maskownicy. Użyłam gwoździ tapicerskich w taśmie, w kolorze ciemnego starego złota.
Krok 5. Montaż maskownic
Montaż maskownic to było chyba największe wyzwanie w całym tym projekcie. Najłatwiej byłoby przymocować ją kątownikami do ściany, ale wiadomo było, że w przypadku wieszania zasłon do sufitu, ten sposób odpada. Cała maskownica przymocowana jest więc do sufitu metalowymi kątownikami.
Efekt końcowy przed i po prezentuje się następująco:
Salon PRZED MONTAŻEM maskownic i nowych zasłon |
Salon PO MONTAŻU maskownic i nowych zasłon |
Maskownica z gwoździami tapicerskimi |
Jak Wam się podoba taki element wystroju okna?
Spróbujecie wykonać u siebie podobną maskownicę?
Czekam na Wasze komentarze.
Ściskam!
Karolina
Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu, wykonania i efektu końcowego! Przyznam szczerze, że żadna z zamieszczonym przez Ciebie inspiracji nie przypadła mi tak bardzo do gustu jak Twoje dzieło. Cieszę się, że tu trafiłam, bo dzięki temu mam już pomysł jak rozwiązać podobny problem w moim salonie ;) Muszę się tylko dobrze zastanowić nad kolorem....
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miły komentarz! Tym bardziej cieszy mnie, że akurat moja maskownica spodobała się najbardziej :). Proszę pochwalić się efektem końcowym u siebie! Pozdrawiam
UsuńKarolina
Robi olbrzymie wrażenie, szukałem czegoś takiego i od razu trafiłem na perełkę. Gratuluję talentu.
OdpowiedzUsuńJaki długo zajęło robienie maskownicy?
Jacku, dzięki za komentarz! Komentarze w męskim wydaniu są u mnie na wagę złota. :)
UsuńPraca była rozłożona na kilka dni, bo robiłam to głównie wieczorami, więc cięzko mi powiedzieć w sumie ile to zajęło. Ale powiedzmy, że łącznie było to ok. 20h. Przy stelażu pomagał mąż. :)
Witaj Karolino, super maskownice! Zapewne skorzystam z Twojego tutorialu. Mam teraz jednak pytanie o kolor ścian w salonie? Jaka to farba?
OdpowiedzUsuńInga, bardzo się cieszę. Ściany są w kolorze C10 szlachetny kryształ, farba Magnat Ceramic.
UsuńKoniecznie pochwal się efektem końcowym Twojej maskownicy. Pozdrawiam!
Pięknie.... robi wrażenie �� Czy moge wiedzieć skąd są zasłony i jaki to materiał- nazwa, kolor??
OdpowiedzUsuńOczywiście. Tkanina jest ze sklepu http://makehome.pl a jej symbol to ZANMITAY 2.
UsuńDodam, że w chwili obecnej jest promocja, a na haslo: "Hokuspokus" aż 20% zniżki, więc naprawdę warto bo jestem zachwycona jakością tych tkanin.
Pozdrawiam
Dziekuję bardzo za odp. I za informację o kodzie....
UsuńP.S. Chyba przez moje ustawienia ekranu nie mogę rozpoznać, który to kolor: kawa z mlekiem czy piasek pustyni?
UsuńMęcze, męcze przeokrutnie,ale mam jeszce pytanie- czy maateriał nalezy wziąć w jednym kawałku, czy na każdą zasłonę oddzielny?
UsuńZależy ile materiału potrzeba ogółem, czyli od ilości zasłon i wysokości pomieszczenia. Tak aby było najmniej odpadu, trzeba przekalkulowac. Ja na 4 zasłony o wys. ok 3m zakupiłam 12m materiału.
OdpowiedzUsuńZakochana w stylu nowojorskim, trafiłam na zdjęcie z taką maskownice zamieszczoną w sypialni. Także długo szukałam jak to jest wykonane i zamocowane i nic nie znalazłam, aż trafiłam na Pani bloga. Super wykonanie, piękna tkanina. Kocham velvety. Cudeńko Pani wykonała, ja także wykonuję taką tyle ,że w sypialni.
OdpowiedzUsuńNiesamowicie sprytne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńA ja własnie czegoś takiego szukałam! I przyznam szczerze, że nie wpadłabym na to, że można to zrobić samemu. Myślałam, że jest to raczej bardziej skomplikowane, ale przyznam szczerze, że chętnie też coś takiego do swojego salonu bym zrobiła.
OdpowiedzUsuńMaskownice wyglądają obłędnie! Zakochałam się i postanowiłam upiększyć w taki sposób także swój salon. Dlaczego wygodniej jest zrobić maskownice w literę L? Czy karnisz pod spodem ma żabki? Czy zasłony są na kółkach? Pytam ponieważ u mnie jedna maskownica będzie przy stole, gdzie dobrze by było,żeby z obydwu stron była zakończona w "L". Pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuń